Drewutnia już prawie skończona. Brakuje jeszcze dachu, ale musimy poczekać z tym jak załatwimy samochód do przewiezienia tylu płyt falistych bitumicznych. Może jutro się uda.
No więc drugi dzień pracy nad drewutnią upłynął pod znakiem pędzla i drewnochronu.


Dzień trzeci to stawianie konstrukcji. Niestety nie mam zdjęć z tego etapu. Udało nam się wówczas postawić główne słupy i zbić większość ścianek bocznych.
Czwartego dnia dokończyliśmy obijanie ścian i dachu oraz pomalowaliśmy drewutnię jeszcze dwukrotnie.
A tak wygląda ona dziś. Zabraliśmy się już za cięcie i łupanie drewna. Układamy je też na tymczasowej podłodze. W tym roku będzie to drewniana podłoga. W przyszłym sezonie pomyślimy o czymś lepszym.


A teraz koszty wykonania. Tak jak wspomniałam podobna na aukcji kosztuje 4500zł. Nasza wyniosła nas w sumie 885,84 zł (cena z dachem). Oczywiście przypominam, ze część drewna już mieliśmy.
Jesteśmy zadowoleni z naszej pracy. Nabraliśmy teraz apetytu na altankę. Chcielibyśmy zrobić coś podobnego do tej z tą różnicą, że nasza będzie drewniana.

daszek będzie z możliwością rozsuwania. To dobre dla nas rozwiązanie bo altanka, będzie stała dość blisko domu i nie chcę, żeby stale zasłaniała dostęp słońca do pokoju.
Nie wiem tylko, czy wyrobimy się z tym planem w tym sezonie. Raczej nie. Tak dużo zostało do zrobienia w środku domu...
Komentarze